MOVIE CENTER
Nowy użytkownik
Na sam początek..
//Aaron Cross jest jednym z sześciu agentów w ramach programu Outcome//
Crossa poznajemy w podobnych okolicznościach, co Bourne’a,jednak różnice między bohaterami są ogromne. Matt Damon budził zaufanie jako kameleon, mogący w trakcie misji udawać lekarza, prawnika i wykładowcę lingwistyki, aparycja Jeremy’ego Rennera nie pozostawia widzowi złudzeń – mamy do czynienia z agentem polowym. //Co mi nie przeszkadza,bo Jerry jako agent wygląda,że tak powiem - uroczo //
Co do samego filmu - Jest mocno, ostro i szybko, chwilami niebezpiecznie, kiedy indziej - zabawnie. "Dziedzictwo Bourne'a" okazuje się być całkiem udaną produkcją, do gry aktorskiej nie mogę się przyczepić, Jerry jak i Rachel wypadli bardzo dobrze nie znalazłam sceny gdzie emocje bohaterów były przeładowane tandetą,nie możliwe do osiągnięcia w prawdziwym życiu. Bohaterowie również nie byli pokazani jako super wyszkolony agent który niczego i nikogo się nie boją i jego kochana partnerka która nie umie nic i zawsze pcha ich w jakieś tarapaty//z których zawsze wychodzą cali i zdrowi// z czego się jeszcze bardzo cieszę - nie było jakiegoś wielkiego romansu i robienia maślanych oczek !
Po obejrzeniu filmu dwa razy,mogę szczerze powiedzieć,że jestem pozytywnie do niego nastawiona i mogłabym go obejrzeć raz jeszcze! Film polecam..wszystkim C:
Ostatnio edytowany przez Aaron Cross (2012-09-08 17:01:12)
Offline